Temat do pisania ( aka omijamy antyflood )

Zanim to forum ruszy na dobre, trochę wody w Wiśle upłynie, chociaż mam nadzieje że do wtorku/środy już jakoś to będzie wyglądało i można będzie ruszyć ze spamowaniem linkiem żeby was tu zebrać.
Póki co, bólem w tyłku jest antyflood który zabrania linkowania przed nabiciem 3 postów i 24-godzinnym stażem na forum, nawet mi, adminowi :C
Cytując pewien znany polski film: ,,I w pizdu i wylądował. I cały misterny plan też w pizdu".
Także trzeba trochę popisać.
Korzystając z okazji, spytam się o skórkę.
Pasuję wam ten błękit ( nie bije po oczach ), czy szukać czegoś innego?

Osobiście skłaniałbym się ku czemuś nieco ciemniejszemu, ale do dizajnu się przyzwyczai po kilku dniach. Bardziej martwią mnie avatary do 6 kb Razz

A po oczach najbardziej wali twój oczojebny żółty Razz

Może faktycznie trochę za bardzo wali po oczach : d

Proszę o ściemnienie skórki i chcę mieć jako mod fiolecik, jeśli nie żądam zbyt wiele Razz

Dobra, tak powinno być dobrze.

Jestem przeciwna czarnemu, zdecydowanie! <niebieski>

Dobrze zrozumiałem, że żeby nabić sobie posty pieprzymy o kolorkach? ;>
Co do tematu to jest dobrze tak jak teraz to widzę... ktoś widzę o żółtym wspominał. Jestem na nie.

Zmieniane było kilkakrotnie, aż wyskoczył critical error także zostawiam błękitny skin.
Postów muszę trochę nabić żeby móc linkować, bez czego żadnych merytorycznych tematów nie będzie.

wygląd forum można modyfikować indywidualnie w "profilu" na samym dole (ale zaraz nad avatarem).

ciemny, fioletowy, żółty ... może jeszcze różowy?! Ten niebieski da się przeżyć ... chyba ;p

Ten niebieski to jak na mnie trąci trochę wodorotlenkiem miedzi. Lepszy byłby jakiś jednolity biały, jak kolor skóry wszystkich ludzi z pierwszego roku historii. Jak uczelnia jest rasistowska, bo nie ma na niej Murzynów i Indian (oraz Mongołów - pamiętajmy i o nich!), to forum jej studentów też powinno się dostosować i stosować podobną kolorystykę.

wiesz, żeby stwierdzić, że jest rasistowska to musisz mieć dowód, że ktokolwiek taki aplikował na nią i nie został przyjęty za kolor skóry, ale to tylko moje zdanie Razz

Co do Mongołów, miałam jednego w klasie, zabijają świstaczki, bo lubią, śliczne focie z polowań oglądałam, polecam!

Też miałem jednego w klasie. Nie wiem co z nim teraz, ale chyba wrócił do kraju. Chyba po maturze tam się szykowały wybory samorządowe, więc poczuł wiatr w żaglach i wrócił do ojczyzny. Gdy powiedziałem o tym mojemu sąsiadowi mormonowi, to się zdziwił, że ktokolwiek (oprócz koni) może chcieć startować w Mongolii w samorządowych. Powiedział, że jego dziadek próbował, ale przegrał w 1936, tuż przed wejściem Japończyków. Potem nie było wesoło, więc wyemigrował do Stanów i od tej pory jego rodzina mieszka w Utah.